Geniusz Fotografii
Rozdział I : IMPERIUM FOTOGRAFII
tłum. Maryla Wosik
konsultacja językowa /ang/ - Joanna Hood
konsultacja merytoryczna - Piotr Perczyński
FOTOGRAFIA MIGAWKOWA
W 1888 r. osiągnięcia fotografów z Kodak Company Rochester stały się
kamieniem milowym na drodze do nowoczesnej fotografii. Pierwszy aparat kodaka
wyposażony był w „amerykański film”, rolkę papieru pokrytego światłoczułą
emulsją. Jego użytkownicy po zrobieniu setek zdjęć, mogli go potem wysłać z
powrotem do Kodaka, gdzie film i zdjęcia wywoływano, zaś aparat ponownie
załadowany wracał razem z odbitkami.
Była to proletariacka rewolucja w dziedzinie
fotografii. Wcześniej, uprawianie fotografii było drogim i skomplikowanym
rzemiosłem, wymagającym w dużym stopniu wiedzy naukowej. Teraz każdy mógł to
zrobić szybko i tanio, bez konieczności użycia statywu i skomplikowanego
sprzętu. „Naciśnij przycisk, resztę zrobimy my”. Słynny slogan Kodaka zachęcał
ludzi do noszenia aparatu zawsze i fotografowania wszystkiego, co wpadnie w
oko. Zdjęcia znane jako „migawki”, w związku z tym podkreślały ideę
spontaniczności, były okrągłe o średnicy 6,35 /patrz poniżej/ aczkolwiek
późniejsze modele zmieniły format na prostokątne odbitki, takie, jakie znamy
dzisiaj.
Rewolucja ta nie tylko zmieniła fotografę w
kontekście społecznym – wpłynęła też na zmiany w fotografii artystycznej – nie
żeby artyści fotograficy, czy jak ich nazywano piktorialiści, nie uznawali
istnienia „pstrykaczy”, poza tym, że odnosili się do nich z pogardą. Gdy już
mistyka tego rzemiosła została obalona, piktorialiści zostali wtłoczeni w ślepy
zaułek skomplikowanych, ręcznie wykonywanych technik fotograficznych. Bardziej
pozytywnym akcentem było to, że spontaniczność fotografii ręcznych kamer
wkradła się do metody piktorialnej. W związku z tym ta nieświadoma inwazja
nowoczesności przeniknęła w postaci prostych motywów do fotografii
artystycznej. Ale generalnie, jak John Szarkovsky zauważył, reakcja pozujących
na artystów fotoamatorów była aktem desperacji.
Był to powszechny pogląd, że sztuka jest trudna, a artystów niewielu, jeśli fotografia była łatwa i każdy mógł fotografem być, dziedzinę tę trudno było traktować poważnie jako sztukę.
Jednak, piktorializm nie poddał się bez walki.
Rzeczywiście, piktorialistyczny imperatyw - ignorować podstawowe implikacje
fotografii – jest obecny do dzisiaj w wielu formach. Jak choćby Pablo Picasso,
kiedyś złośliwie powiedział o fotografach, wielu jeszcze do dzisiaj czuje
dwuznaczności związane z ich medium. „Każdy dentysta chciałby być lekarzem,
tak jak każdy fotograf chciałby być malarzem”.
W 1901 r., w swojej książce „Fotografia
jako sztuka piękna” Charles H. Caffin oczywiście zgodził się na stare
rozróżnienie estetyka - utylitaryzm /sztuka - nauka/, powołując się na
następujące kategorie „utylitarności”, /poza zakresem kompetencyjnym
artystów-fotografików/: „maszynerii budowlanej i prac inżynieryjnych,
scen wojennych i codziennych wydarzeń używanych w roli ilustracji prasowej”.
Fotografia artystyczna raz jeszcze została odseparowana od rzeczywistości
współczesnego życia, pozostając przy romantycznych pejzażach i moralizujących
scenach rodzajowych.
Caffin toczył przegraną bitwę, aczkolwiek
nie tylko przeciw czołowym fotografom szkoły piktorialnej, konkretnie przeciw
głównemu reprezentantowi Alfredowi Stieglitzowi, którego Coffin był uczniem.
Stiglitz jest niewątpliwie, wraz z Georgem Eastmanem, jednym z dwóch twórców,
najbardziej odpowiedzialnych za rozwój nowoczesnej fotografii. Jak George
Fisher, były CCEO Eastman Kodak Company kiedyś powiedział, ze wspaniałą
zwięzłością:
George Eastman umieścił fotografie w portfelach – Alfred Stieglitz umieścił je na muzealnych ścianach.
Na początku, Stieglitz nie był zakochany w
pracach pana Eastmana, czy w ręcznych aparatach, ale w 1890 r. zaczął ich używać
do rejestrowania codziennego życia na ulicach Paryża i Nowego Jorku, często
fotografując miasta nocą lub w czasie brzydkiej pogody. W artykule z 1897 r. „Kamera
ręczna – jej obecne znaczenie”, napisał : „Migawka pracując z prędkością
od ¼ do 1/5 sekundy będzie odpowiedzią na wszystkie nasze problemy. Nieostrość
poruszających się obiektów, będzie często pomocna w oddaniu wrażenia akcji i
ruchu.”
Nieostrość była również użyteczna w
łagodzeniu mechanicznej powierzchni fotografii, ale w tym ważnym artykule
Stieglitz zaczynał definiować nowoczesnego fotografa, wędrowca z niewidoczną,
natrętną kamerą i łowcę fotografii, nie przeegzaltowanych treści, ale
codziennego życia w nowoczesnej metropolii.
Chociaż nowoczesność i miasto były
tematami dla obecnego i dokumentującego aparatu od momentu wynalezienia tego
medium, to dopiero w 90. latach XIX w. i szybko zbliżającym się nowym
tysiącleciu, zaczęły być akceptowalnymi tematami podejmowanymi przez artystów
fotografii, częściowo dlatego, że nowoczesność „wisiała” w powietrzu,
częściowo, bo nowe, szybsze ręczne aparaty przetarły drogę fotografii przypadku
i dnia codziennego. Samochód osobowy i drapacz chmur stały się potężnymi
symbolami nowej, dynamicznej ery. Nadszedł wiek maszyny, a miasto stało się
głównym przedmiotem zainteresowania fotografów XX wieku.
Tak jak piktorializm stopniowo przemieszczał się w kierunku modernizmu, tak fotografowie w Nowym Jorku zaczęli rejestrować pośpiech i zgiełk miejskich ulic, a nade wszystko, bardzo rozpoznawalne amerykańskie symbole nowoczesności – drapacze chmur.
Foto
Edward Steichen
/American, b. Luxembourg, 1870-1973/
The Flatiron 1904, printed 1909
Gum bichromate over platinum print
|
Najbardziej zaawansowani
piktorialiści – jak Alfred Stieglitz i Alvin Langdon Coburn – zostali
„przyciągnięci” przez pierwszy charakterystyczny dla Nowego Jorku drapacz
chmur Flatiron Building, ale to interpretacja Edwarda Steichena przerosła
wszystkie pozostałe. Flatiron na ulicy 23 Broadway, nazywany był tak, ponieważ
na planach przypominał swym kształtem domowe żelazko z tamtych czasów. Miał
zaledwie 23 piętra wysokości, ale to jego zakrzywiony „dziób” czynił go
wyjątkowym.
W
1903 r. Stieglitz sfotografował go w czasie śnieżycy, kontrastując pionową
formę budynku ze smukłością pnia drzewa. W 1912 Coburn sfotografował budynek o
zmroku, na tle plątaniny gałęzi i widocznych z przodu ulicznych lamp, pierwszy
plan jest nieostry, z widocznymi sylwetkami przemykających urzędników,
wyłaniających się z mroku. Zmrok obecny jest także w fotografii Steichena i to
ona jest najbardziej spektakularna z tych trzech, a właściwie jest jedną z
najbardziej imponujących fotografii, jakie kiedykolwiek zrobiono. Steichen zderzył nowoczesność budynków z przemieszczającą się w tle starodawną sylwetką
dorożki.
Steichen zrobił tylko 3 odbitki, używając do tego skomplikowanej metody gumy
dwuchromianu z platyną, by położyć kolor na zasadniczo monochromatyczny obraz.
Zróżnicował podstawowy kolor każdej fotografii poprzez dodanie warstwy
pigmentu, utrwalonego w światłoczułym roztworze gumy arabskiej i dwuchromianu
potasu. Malarskie inspiracje poprzedników są jasne. Kompozycja jak ta, choćby w
wersji Stieglitza, zawdzięcza wiele japońskim drzeworytom Hiroshige, a w
monochromatycznej kolorystyce i nastroju, możliwe, że nokturnom Atkinsona
Grimshawa lub Jamesa McNelli Whistlera. Zarówno koncepcja i technika jest
najprawdopodobniej najwyższym wyrazem malarskiej estetyki.
Kariera Alfreda
Stieglitza oznacza stały progres od miękkich krawędzi linii malarskich,
nawiązujących do stylu piktorialnego do ostrych krawędzi fotograficznej
precyzji modernizmu. The Steerage znajduje się mniej więcej w
połowie tej „drogi”, zachowując coś z piktorialnej nie/wyrazistości, ale też
realizując nowoczesny temat w modernistycznej manierze.
Foto
Alfred Stieglitz /American, 1864-1946/
The Steerage 1907
Fotogravure
|
W 1907 r.
Stieglitz podróżował do Europy liniowcem Kaiser Wilhelm II. Z widokowego punktu
pierwszej klasy górnego pokładu, zobaczył pasażerów stłoczonych na dwóch
najniższych poziomach pokładu sterowniczego.
Ta wizja, to nowa wizja w sensie formy. Nowoczesna fotografia traktuje o ramie i o sposobie rozmieszczenia elementów w jej obrębie, czyli mowa o fotografie wyrażającym samego siebie. Stieglitz robiąc The Steerage zainspirował się piękną aranżacją formy, w której dostrzegł potencjał zdjęcia.
Ale to nie znaczyło, że był pozbawiony uczuć dla swoich obiektów lub, że umykało mu socjalne znaczenie fotografii, jako obrazu współczesnego życia. Tytuł kojarzy się z klasą, ale jest to także nawiązanie do podziału, którego kwalifikacją jest płeć, z mężczyznami na górnym pokładzie i kobietami na niższym. Formalnie warstwy zdjęcia odzwierciedlają klasy społeczne i podziały związane z rolą społeczną kobiet i mężczyzn.
W późniejszych latach Stieglitz poczuł, że The Steerage było fotografią, która ponad wszystkim innym, wyrażała to, co on sam sobą reprezentował - przechwytywanie kamerą perfekcyjnie powiązanych kształtów, które komunikowały ze sobą inteligencję i emocje.
Ta scena zafascynowała mnie. Okrągły słomkowy kapelusz, komin przechylony w lewą stronę, schody przechylone w prawą, biały pomost, balustrady zrobione z łańcuchów, białe szelki krzyżujące się na plecach człowieka, okrągła żelazna maszyneria, maszt wznoszący się ku niebu, uzupełniały trójkąt. Stałem oczarowany przez chwilę. Zobaczyłem kształty powiązane ze sobą, stanowiące fundament nowej wizji, która mną zawładnęła.
Ta wizja, to nowa wizja w sensie formy. Nowoczesna fotografia traktuje o ramie i o sposobie rozmieszczenia elementów w jej obrębie, czyli mowa o fotografie wyrażającym samego siebie. Stieglitz robiąc The Steerage zainspirował się piękną aranżacją formy, w której dostrzegł potencjał zdjęcia.
Ale to nie znaczyło, że był pozbawiony uczuć dla swoich obiektów lub, że umykało mu socjalne znaczenie fotografii, jako obrazu współczesnego życia. Tytuł kojarzy się z klasą, ale jest to także nawiązanie do podziału, którego kwalifikacją jest płeć, z mężczyznami na górnym pokładzie i kobietami na niższym. Formalnie warstwy zdjęcia odzwierciedlają klasy społeczne i podziały związane z rolą społeczną kobiet i mężczyzn.
W późniejszych latach Stieglitz poczuł, że The Steerage było fotografią, która ponad wszystkim innym, wyrażała to, co on sam sobą reprezentował - przechwytywanie kamerą perfekcyjnie powiązanych kształtów, które komunikowały ze sobą inteligencję i emocje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz