Geniusz Fotografii
Rozdział IV : W DRODZE
tłum. Maryla Wosik
konsultacja językowa /ang/ - Joanna Hood
konsultacja merytoryczna - Piotr Perczyński
PEJZAŻ I TRANSCENDENTALNA TRADYCJA
Aczkolwiek
z pojawieniem się modernizmu, fotografia miejsca stała się fotografią pejzażu,
osobisty rodzaj autoekspresji znalazł
się w rękach niedoszłych fotografów artystów. Alfred Stieglitz fotografował
specyficzne miejsce, zwłaszcza Jezioro George w stanie Nowy York oraz Nowy York
sam w sobie, ale także fotografował dramatycznie zachmurzone niebo, a zatytułował
te fotografie "equivalents". Były one w charakterze jakby
abstrakcyjne, w intencji, powstały, by prowokować wolne skojarzenia u części
odbiorców, w taki sam sposób, jaki doświadcza ktoś wpatrujący się w migoczące
płomienie ognia - fotografia w rodzaju transcendentalnej medytacji, kontemplacyjna.
Anselm Adams,
wielki admirator Stieglitza, tworzył przejrzyste, chociaż nieco operowe w
wyrazie fotografie Zachodu Ameryki, szczególnie Yosemite, osiągając
dokumentalną klarowność Watkinsa. Adams niemiłosiernie eliminował jakiekolwiek
znaki współczesności ze swoich zdjęć, które były mocno osadzone w
transcendentalnej tradycji Stieglitza, poetycka medytacja nad pozornie
ponadczasowym Edenem, ale Edenem już utraconym, gdy Watkins fotografował go we
wczesnych latach 60. XIX w. Aczkolwiek, jak w przypadku The Family of Man, bezwstyd romantycznej fotografii Aadamsa
odpowiadał na potrzeby, a były – i rzeczywiście są - ekstremalnie popularne. A
jeśli wydawało się, że w zdjęciach Adamsa było niewiele kwestii, które
dotyczyły fotografów pejzażu o zacięciu bardziej dokumentalnym, to poza nimi Adams był aktywniejszy politycznie, niż większość fotografów. Był niestrudzonym
aktywistą na rzecz środowiska, za co powinien być chwalony.
Pojęcie „równorzędności”
jest czymś istotnym w amerykańskiej fotografii,
ponieważ idee transcendentne, możliwość przeżycia objawienia poprzez przedstawienie
obiektów, miejsc - jest głęboka i obecna, nie tylko w amerykańskiej fotografii, ale też w amerykańskiej sztuce. Walker Evans, trochę niesłusznie traktowany jako fotograf
socjo-dokumentalny, poszukiwał tych
wartości w swojej fotografii, aczkolwiek
nie był miłośnikiem Stieglitza czy Anselma Adamsa. Wyraził, że chciał by jego fotografie były literackie,
autorytatywne i transcendentne. Znalazł po prostu swoje "ekwiwalenty"
w miejscach uformowanych raczej przez człowiek, niż w temacie gór, czy nieba - na ulicach wielkich miast i w
małych miastach, z ich mnogością
słupów, drutów i znaków.
Na
dłuższą metę dyskretny Evans okazał się
najbardziej inspirujący dla amerykańskich fotografów, szczególnie w latach 60. i 70., dokładnie w czasie, gdy fotografia zdobywała
w końcu uznanie jako dziedzina sztuki w amerykańskich muzeach sztuki. Stieglitz
może to wszystko rozpoczął, Anselm był
na pewno najbardziej popularny w oczach opinii publicznej, ale dla większości fotografów to Evans był
kimś zaangażowanym w fundamentalny przedmiot fotografii - nowoczesność - tu i
teraz. I w okresie powojennym, podążanie
za przykładami Evansa, Franka i
innych, oznaczało raczej człowieka-twórcę, niż naturalny pejzaż.
Anselm Adams był
niestrudzonym obrońcą środowiska i adwokatem szczerej fotografii, i wierzył że jego dążenia najlepiej służyły
idealistycznej interpretacji pejzażu. Jego zachodnie pejzaże są imponujące i
operowe, prezentują ziemię taką jaką
chcielibyśmy ją widzieć, niż w istocie
jest. To czyni jego zdjęcia niezmiernie popularnymi, ale żadne z tego powodu
nie jest gorsze.
Foto
Anselm Adams /American, 1902-1984/
Clearing Winter Storm, Yosemite National Park 1944
Gelatin silver print
|
Adams
fotografował tylko to, co zastał, uzyskując swój wyśrubowany rezultat poprzez
gruntowną wiedzę o fotochemii i jej zastosowaniu, którą wykorzystywał do
tworzenia perfekcyjnie kontrolowanych negatywów i odbitek. Negatyw jest zapisem, odbitka
przedstawieniem - powiedział. I jego podejście do fotografii polegało na
zastosowaniu technicznej perfekcji wymaganej przez klasyczny amerykański
modernizm i podniesienie jej do nowej jakości, na wyżyny dla nowych wyzwań.
Jego
ulubionym, oswojonym terytorium było Yosemite
Valley w Kalifornii, zrobił wiele ze swoich
najlepszych zdjęć w okolicach doliny. Przez większość swojej kariery używał
wielkoformatowego aparatu, metody, która
daje najwyższą jakość, ale wymaga wielkiej rozwagi i cierpliwości.
Clearing Winter Storm zostało zrobione z
miejsca, z którego turyści mogą poniżej widzieć
dolinę. Miliony fotografii powstało zrobione prawdopodobnie z tego punktu. Sam
Adams stworzył ich tuziny i dwa lub trzy razy miał okazję osiągnąć całkowicie
oszałamiający efekt. Zdjęcie oczywiście nie zostało zrobione sprzętem przemysłu
turystycznego lub w tłumie turystów na jednodniowej wycieczce, i obie te kwestie
psułyby jakość zdjęcia. Adams fotografował Yosemite tak, jakby to było możliwe tysiące, czy miliony lat wcześniej. Po prostu natura w
całej jej okazałości. Po tym jak zrobił swoje zdjęcie powinno być założone
embargo na marnowanie filmu w tym miejscu,
ale oczywiście, tak się nie
stało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz